Pierwszy film Jamesa Camerona od czasów wielkiego hitu „Titanic” już w przyszłym tygodniu trafi do kin. Długo oczekiwany obraz reżysera został zrealizowany z wielkim rozmachem i w nowej technice 3D. Czy będzie to przełom dla sztuki filmowej? Od czasów oskarowego „Titanica” minęło prawie 12 lat, w czasie których Cameron zajął się kręceniem podwodnych filmach dokumentalnych, tworzonych w technologii IMAX 3D. Dzięki nim przygotował się realizacji produkcji fabularnej „Avatar”, wykonanego w tradycyjnej technologii 2D i nowej 3D, jednego z najdroższych obrazów w historii. Zdjęcia do filmu wykonane zostały w 2007 roku, a postprodukcja trwała 2 lata. „Avatar” opowiada historię sparaliżowanego byłego komandosa, Jake Sully’ego, który zostaje wysłany na specjalną misję na odległą planetę Pandorę w celu eksploatacji jej naturalnych bogactw. Nowy świat, zamieszkały przez przyjaźnie nastawioną humanoidalną rasę zwaną Na'vi, kryje wiele skarbów i surowców, które dla człowieka mają nieocenioną wartość. Jednak ingerencja ludzka może stanowić zagrożenie dla mieszkańców planety. W filmie, który ma stać się wielkim przełomem dla światowego kina, w rolach głównych pojawią się m.in. Sam Worthington, Sigourney Weaver, Michelle Rodriguez. Światowa premiera już 15 grudnia, a na ekrany polskich kin film trafi 25 grudnia. Wybieracie się?
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.