Po sukcesie pierwszej długometrażowej produkcji nakręconej na podstawie kultowego serialu stacji HBO, producenci marzą o stworzeniu kolejnego filmu. Tylko co na to skłócone ze sobą aktorki?
Długo widzowie i fani najlepszego serialu o współczesnych, bogatych mieszkankach Nowego Jorku czekali na stworzenie scenariusza i zebranie oryginalnej obsady do filmu. Przecież plotki się potwierdziły, że odtwórczynie głównych ról wręcz się nienawidzą. Jednak wszystko się udało, ekranizacja gotowa, a machina promocyjna ruszyła długo przed premierą kinową. Wszyscy są uradowani, bo tłumy kupują bilety i pieniążki same wpływają na konta bankowe ekipy. Zatem pazerność wzięła w górę. Zastępca prezesa stacji telewizyjnej HBO, Richard Plepler, powiedział w jednym z wywiadów: – „Wszystko zależy od reżysera Michaela Patricka i Sary Jessiki Parker oraz reszty dziewczyn. Istnieje możliwość kontynuacji naszego pomysłu, ale uważam, że musimy z tym poczekać jakieś cztery, pięć lat”. Wyobrażacie sobie Kim Cattrall (52), czyli seksowną Samanthę Jones, za pięć lat? Chyba pan prezes trochę się przeliczy, bo zamiast filmu „Seks w wielkim mieście” będzie zmuszony nakręcić „Geriavit Farmaton w wielkim mieście”. 

sc

Komentarz tylko dla zalogowanych