Jedna rola czasem potrafi zmienić wizerunek, na który pracowało się latami. Urszula Grabowska od początku swojej kariery związana jest z Teatrem Bagatela w Krakowie, gdzie zagrała dziesiątki ról. Jednak na dużym ekranie postrzegana jest głównie przez pryzmat dwóch bohaterek: kruchej i płaczliwej Iwony z filmu „Świadek koronny” oraz zimnej i wyrachowanej Sylwii Stern z serialu „Tylko miłość”. Czy ta rola odmieniła całkowicie jej postrzeganie? – „Biorąc udział w castingu do serialu »Tylko miłość«, zresztą w przeddzień wyjazdu na wakacje, moim celem nie było przełamanie wizerunku. To nie było priorytetowe założenie” – mówi Urszula Grabowska w rozmowie z XOXO. – „Nie wiem jak moje kreacje zmienią postrzeganie mnie, ale muszę się pilnować, by nie dać się zaszufladkować jako czarny charakter. Zresztą jeszcze nigdy nie miałam okazji zagrać naprawdę złej postaci. Serial to dla mnie jedno, a praca w teatrze to drugie. Praca na planie to tylko kolejne doświadczenie” – dodaje aktorka.
wk
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.