Książę William ucieka przed wielbicielami na sprzęcie wartym fortunę, Brad Pitt może się pochwalić sporą kolekcją, a George'a Clonney'a mogliśmy ostatnio przyłapać na podwożeniu swojej nowej dziewczyny. O czym mowa? O motorach. Teraz Justin Timberlake postanowił dołączyć do grona wielbicieli tej maszyny. Podszedł do sprawy jak trzeba. Został członkiem klubu "Easy Riders" zaraz po zrobieniu rundki po Hollywood na swoim nowym, błyszczącym Harleyu Davidsonie. Chociaż nigdzie w pobliżu nie widać było jego dziewczyny, Jessiki Biel, z pewnością niedługo ją zobaczymy na tym klasycznym zestawie kółek, u boku piosenkarza.
Artysta jest bardzo poruszony swoją nową zabawką (nic dziwnego!) i oczywiście odpowiednio się przygotował. Zaraz po lunchu w eleganckiej knajpce wskoczył w czarną skórę i chromowany kask.
I tak jak Willy, Justin bez większego problemu może teraz zgubić fotografów na ulicach Los Angeles.
O.P.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.