Czy sława jego dziewczyny upoważnia tancerza do gwiazdorzenia? Adam Król, tancerz znany głównie z tego, że jest chłopakiem Marty Żmudy-Trzebiatowskiej, myślał, że uda mu sie zrobić błyskotliwą karierę dzięki udziałowi w "Tańcu z gwiazdami". Jak sam się wyraził, była to dla niego "gra o życie". Na wygórowanych ambicjach jednak się skończyło. Para odpadła z 8. edycji programu jeszcze przed finałem. Jednak zawzięty Król nie odpuszcza. Starał się o występ w aktualnej edycji, ale jego wygórowane oczekiwania finansowe sprawiły, że stacja TVN odprawiła go z kwitkiem. "Było miło, dopóki nie zaczęliśmy rozmawiać o honorariach. Chciał 10 tysięcy złotych za odcinek. Jest znakomitym tancerzem, ale taka suma była nie do zaakceptowania" - mówi w magazynie "Świat i ludzie" osoba z ekipy show. Podobno Marta chciała już interweniować w tej sprawie, ale Adam ją powstrzymał. Producenci "Tańca z gwiazdami" postawili na Marcina Hakiela i to dla niego zgodzono się na stawkę 10 tysięcy złotych. Król tymczasem może dalej zająć się prowadzeniem szkół tańca w Olszytnie i Warszawie, jak to robił dotychczas. Byle do następnej edycji tanecznego show! Król liczy, że TVN zmięknie przy 10. jubileuszowej edycji.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.