Mimo, że Hanna Lis jest panią czytającą dziennik, jej zachcianki i maniery przypominają zachowania gwiazdy filmowej. Udowodnił to niedawny konflikt w redakcji „Wiadomości”.
Oficjalnie, Hanna Lis nie poprowadziła czwartkowego głównego wydania „Wiadomości”, ponieważ poprosiła o spotkanie z prezesem Zarządu TVP S.A. Andrzejem Urbańskim, w celu omówienia zawartości jednego z materiałów dziennikarskich – oświadczyła Aneta Wrona, rzeczniczka TVP. Hanna Lis i wydawca „Wiadomości” Katarzyna Bajszczak nie zgodziły się na emisję jednego z materiałów, ponieważ ich zdaniem był on zmanipulowany. Jego emisji chciał za to Krzysztof Rak, szef „Wiadomości”. Hanna Lis stanowczo odmówiła. Powiedziała, że nie przeczyta w „Wiadomościach” nawet zapowiedzi spornego materiału. Rozpętała się awantura. Następnego dnia Hanna Lis nabrała wody w usta. – „Moja współpraca z zespołem układa się znakomicie” – powiedziała „Dziennikowi”. Cała ta sytuacja wydaje się kuriozalna.
mr
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.