Kamila Porczyk, trzykrotna mistrzyni świata w fitnessie, zdobyła wczoraj wieczorem Złotą Gwiazdę Cyrkową i tytuł Najlepszego Artysty Cyrkowego. Ale według widzów ktoś inny zasłużył na nie mniejsze uznanie. Wszyscy pamiętamy popis Anny Powierzy w pierwszym odcinku „Gwiezdnego cyrku”, kiedy balansowała na wysokim metalowym drucie. Była sparaliżowana strachem. „Mam potworny lęk wysokości, to moja największa słabość” – mówiła wtedy bliska łez. Po tej traumatycznej historii nikt by nie przypuszczał, że jeszcze raz zdobędzie się na podobny wyczyn. A tu niespodzianka! I to podwójna. W finale zaprezentowała dwie podniebne akrobacje. W jednej wystąpiła bez zabezpieczeń. Juror, Piotr Bałtroczyk, pełen podziwu porównywał pierwszy odcinek programu z finałowym. „Nikt by nie uwierzył, że w ostatnim odcinku zrobisz to, co tak przerażało cię w pierwszym. I to jeszcze z uśmiechem na ustach”. Mimo, że popularna Czesia z serialu „Klan” zajęła drugie miejsce, wygrała sama ze sobą. I to chyba nagroda cenniejsza, niż Złota Gwiazda.
mr
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.