Premiera jej najnowszego krążka w Stanach okazała się kompromitacją.
Kylie Minogue święci triumfy w Australii i Europie, ale coś nie ma szczęścia do USA. Premiera jej najnowszego albumu „X” za oceanem przeszła bez echa. Płyta w pierwszym tygodniu znalazła zaledwie 5 tysięcy nabywców, co na amerykańskie warunki jest porażką na całej linii. Nie pomogła ogromna promocja w mediach: ani wizyty w programach śniadaniowych gdzie opowiadała o krążku, ani w talk-showach, gdzie mówiła o płycie i swojej walce z rakiem. Wiele gwiazd miało podobny problem. Stany są specyficznym i kapryśnym rynkiem.
mr
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.