Osobisty lekarz Michaela Jacksona w ciągu dwóch tygodni zostanie oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Dr. Conrad Murray zostanie aresztowany w związku z zarzutami o podanie Jacksonowi zastrzyku z Propofolu, silnego leku używanego podczas operacji przez anestezjologów. Jak podają amerykańskie media Fox News, policja chce jeszcze raz przeszukać aptekę w Los Angeles, w której realizowane były recepty Michaela, by zyskać więcej dowodów przed dalszym postępowaniem. Murray'owi początkowo groził zarzut o morderstwo drugiego stopnia, jednak policja uznała, że nie ma na to wystarczających dowodów.
Dr. Arnold Klein, dermatolog piosenkarza, również stanie przed sądem. Klein ma zostać oskarżony o błąd w sztuce lekarskiej - obwinia się go o doprowadzenie Michaela do stanu uzależnienia od bardzo silnych leków. Póki co zbierane są dowody w tej sprawie i lekarz na pewno nie zostanie aresztowany w najbliższych tygodni.
Takie rewelacje serwują media. Oficjalnie jednak rzecznik prokuratury w Los Angeles, zaprzecza, jakoby lekarze Jacksona mieli być w najbliższym czasie aresztowani. "Zanim policja nie skompletuje wszystkich dowodów i nie przekaże nam ich, nie ma podstaw do tego, aby spekulować kto i za co zostanie oskarżony" - powiedział rzecznik.
We wtorek doktor Murray umieścił w internecie krótki film, którym przerwał wreszcie swoje milczenie. Po raz pierwszy wypowiada się na temat swojego byłego pacjenta. "Zrobiłem wszystko, co tylko mogłem. Powiedziałem prawdę i mam nadzieję, że ta prawda zwycięży (...) W związku z zamieszaniem wokół mojej osoby, boję się odbierać telefony i używać poczty internetowej. Dlatego też nie odpowiadam na wasze wiadomości osobiście, tylko za pośrednictwem tego video" - mówi Murray.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.