Piosenkarka nie dogadała się z organizatorami Nie ma chyba tygodnia, w którym nie usłyszelibyśmy o kolejnej wpadce związanej z nadchodzącym 46. Krajowym Festiwalem Polskiej Piosenki w Opolu. Tym razem z występu na opolskiej scenie zrezygnowała Maryla Rodowicz. Powód? Organizatorzy nie zgodzili się, by zaśpiewała w duecie z Dodą. Zgodnie z ich zamysłem niedzielny koncert miał polegać na tym, że młodzi wykonawcy będą zapraszać na scenę gwiazdy, z którymi wspólnie wykonają piosenkę. Maryli nie do końca podobała się taka formuła i zaproponowała coś innego: "Owszem, uważałam, że to zły pomysł. Wydawało mi się, że to ja pierwsza powinnam wyjść na estradę i poprosić na nią przedstawiciela młodego pokolenia. I na to nawet zgoda była. Ale gdy zaproponowałam, żeby tą młodą artystką była Doda, to im się włos na głowie zjeżył. Odrzucili tę propozycję natychmiast. Powiedzieli, że nie chcą Dody i już". W tej sytuacji gwiazda zrezygnowała z udziału w koncercie. "Szkoda, bo miałam świetny pomysł na zrobienie z Dodą prawdziwego show" - dodaje. Czyżby Roman Rogowiecki, dyrektor festiwalu, przestraszył się, że taki show obniży wartość artystyczną festiwalu? Przecież zmuszanie artystów do śpiewania z półplaybacku jest już wystarczającym obniżaniem lotów.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.