Pierwsze udzielony mediom, wywiad oskarżonej przez CBA, Weroniki Marczuk-Pazury, okazał się być autoryzowany przez artystkę i jej prawnika. Czy jest to przykład faworyzowania pracownika swojej stacji? „Teraz My” w założeniu jest programem, w którym wywiady przeprowadzane są na żywo, jeśli zaś są nagrywane wcześniej, widzowie są o tym informowani. Jednak nikt nie powiedział tego przed wyemitowaniem rozmowy z Weroniką Marczuk-Pazurą, która, jak się okazuje, podlegała autoryzacji i odbyła się w obecności prawnika gwiazdy. Prowadzący, Sekielski i Mrozowski, wypowiadali się o Pazurze jak o ofierze agenta CBA i pozwolili na wycięcie fragmentów rozmowy. Można podejrzewać, że zgodzono się na tego rodzaju ustępstwa ze względu na fakt, że Weronika była jurorką w programie stacji TVN „You Can Dance”. Szefowie przyznali się do usunięcie części wywiadu, które mogłyby zaszkodzić w procesie sądowym. Jednocześnie oświadczono, że możliwość autoryzacji była jednym z warunków wystąpienia Weroniki w programie. Dlaczego jednak nie podano do publicznej informacji, że wywiad został nagrany wcześniej, jak zrobiono z mężczyzną, który wystąpił w drugiej części poniedziałkowego „Teraz My”?!
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.