Wyrok zapadł, raper został uznany za winnego publicznego namawiania do pobicia. 6 Kwietnia Sąd Rejonowy w Zielonej Górze ogłosił wyrok w sprawie pobicia podczas jednego z koncertów rapera. Peja został ukarany grzywną w wysokości 6 tyś. złotych oraz nawiązką 3 tyś. na rzecz Ośrodka Integracji Społecznej w Zielonej Górze. Dodatkowo raper będzie musiał zapłacić koszty sądowe w wysokości 953,56 złotych oraz 1220 złotych za pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Wyrok sądu nie jest prawomocny. Peja nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku, był reprezentowany przez swojego adwokata. Zdaniem obrońcy muzyk nie będzie odwoływać się od wyroku, ale konkretna decyzja nie została jeszcze podjęta.
To co jest jednak najważniejsze dla fanów to fakt, że sąd nie zakazał raperowi dawania koncertów. Nie będziemy więc musieli czekać długo na kolejny występ artysty.
Do tej pory niewiele osób publicznych wypowiadało się w tej sprawie. Teraz jednak Michał Figurski zdecydował się na nieco dziwną formę obrony muzyka.
"Peja uwiarygodnił się jako twardziel. Wizerunek faceta, który nie daje sobie w kaszę dmuchać się umocnił. Tak naprawdę w pewnych kręgach było to oczywiste zachowanie. Nie można tego było puścić tego płazem. Z jednej strony umocniło to wizerunek, co w pewnych środowiskach jest mile widziane, a dwa, wysłał też sygnał do tych, którym bezkarnie przychodzi pokazywanie artystom środkowego palca, że to nie będzie takie bezkarne.
Profesjonalizm polega na tym, żeby przyjąć wszystkie zachowania ze spokojem, ale koncert hip-hopowy to jest sytuacja ekstremalna, takie są realia. Ktoś, kto przychodzi na taki koncert i pozwala sobie na takie rzeczy, musi się liczyć z konsekwencjami i to nie jest miejsce, gdzie można przyjść z dzieckiem."
 
A wy jak myślicie? Zgadzacie się z tą wypowiedzią?

Komentarz tylko dla zalogowanych