Paweł Loroch zastąpił wczoraj w „Pytaniu na śniadanie” Artura Orzecha. W ostatnim przed wakacjami poniedziałkowym wydaniu programu u boku Odety Moro-Figurskiej zobaczyliśmy Pawła Lorocha. Do tej pory dziennikarz i mistrz kuchni gotował w telewizji śniadaniowej, ale także prowadzi swój program w Antyradiu. Nieoficjalnie mówi się, że Orzech, który prowadził koncert w Opolu, nie zdążyłby wrócić, by poprowadzić program. Dodatkowo podobno TVP chciała sprawdzić kolejną osobę przed przetasowaniami w jesiennej ramówce. – „Debiut w takiej roli od dawna był moim marzeniem, emocje ostatnich dni były zatem olbrzymie: od bezsenności, po niekontrolowane wybuchy euforii. Wcześniej prowadziłem wprawdzie różne programy telewizyjne, ale żaden z nich nie był na żywo i nie miał tak ogromnej widowni” – mówi Paweł Loroch w rozmowie z XOXO. Czym więc różni się perspektywa z kuchni od tej z salonu programu? – „Z kuchni przede wszystkim nie ma możliwości uczestniczenia w ciekawych dyskusjach, które stanowią podstawową treść programu. Dopiero teraz mogłem bez ograniczeń strzelać pytaniami, wpływając na przebieg i temperaturę wszystkich prezentowanych tematów. Wspaniałe wyzwanie, szczególnie u boku Odety Moro-Figurskiej! Nawet gdybym miał to zrobić tylko raz w życiu, to już wiem, że warto było” – dodaje Paweł. Nam się podobało. Było lekko i z żartem. Tak jak właśnie być powinno.
wk
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.