Joanna Brodzik dopiero teraz zdradza tajemnice porodu bliźniaków i opowiada o chwilach trwogi, które przeżyła, gdy dzieci były w inkubatorach.



Bliźniaki Joanny i Pawła Wilczaka przyszły na świat już kilka miesięcy temu, ale aktorska para dopiero teraz zdradza, co przeżyła, gdy dzieci musiały zostać w szpitalu.– „ O godzinie 7.30 każdego ranka pojawiałam się w szpitalu z mlekiem z nocy. Nie mogłam się rozklejać, pilnowały mnie położne i pielęgniarki pracujące na oddziale neonatologii. Gdy widziały mnie nieumalowaną czy zapłakaną, bez ogródek mówiły: Ej, twoje dzieci potrzebują uśmiechniętej i zadbanej mamy. Ogarnij się !”– mówi aktorka w wywiadzie dla styczniowego numeru miesięcznika „Pani”. Na szczęście cała rodzina może już cieszyć się sobą. Trudne chwile minęły, a Joasia ma spore szczęście bo Paweł, jak mówi się na salonach, doskonale sprawdza się w roli niani i bardzo odciąża Joannę. Bez niego gwiazda nie miałaby chyba możliwości tak szybko wrócić do formy i pojawiać się na salonach.
ka

Komentarz tylko dla zalogowanych