Aktorka zabiera swojego psa nawet na plan filmowy. Jennifer Aniston wyznała już kiedyś w jednym z wywiadów, że czasami woli psy od mężczyzn, bo zwierzaki w odróżnieniu do panów potrafią kochać bezwarunkowo. 40-letnia aktorka, która po rozstaniu z Bradem Pittem, nie może znaleźć sobie stałego partnera, przelewa swoje uczucia na pupila. Jej pies o imieniu Norman (drugi na zdjęciu) to Corgi-Terrier. Zwierzak był obecny na planie, gdy Jennifer kręciła film "Marley i ja", w którym jedną z głównych ról gra pies. Normanowi nie podobało się podobno, że jego pani bawi się z innymi psami i obdarza je pieszczotami przeznaczonymi tylko dla niego. Mimo wszystko był spokojny i przesiadywał zwykle w jej garderobie. Dla Jennifer kochającej zwierzęta praca na planie była prawdziwą przyjemnością. Norman towarzyszy jej także podczas pracy przy innych filmach. Koledzy z planu mają jednak tego dość. Aniston uzależnia bowiem pracę od obecności czworonoga - nie zacznie zdjęć póki Norman nie znajdzie się w pobliżu. Chciała nawet, żeby jadał razem z ekipą filmową. Na to jednak nikt nie wyraził zgody. Liczymy na to, że Jennifer spotka jednak mężczyznę, który obdarzy ją bezwarunkowym uczuciem.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.