Aktor ustosunkował się do doniesień o rzekomym pobycie w szpitalu psychiatrycznym. Kilka tygodni temu cała Polska aż huczała od plotek! „Znany z filmu ››Dług‹‹ i serialu ››M jak miłość‹‹ 38-letni Robert Gonera trafił do szpitala psychiatrycznego w Lublinie” – pisały gazety. Z relacji wynikało, że do ośrodka przywiozła aktora policja, która odnalazła go błąkającego się po lesie. Stróżom prawa przedstawił się podobno jako doktor Piotr Skotnicki (tak nazywa się jego postać z „Determinatora”). Miał tłumaczyć policjantom, że tułał się po lesie, bo skradziono mu auto, które należy do jego dobrego znajomego... Roberta Gonery. Aktor komentuje plotki w wywiadzie dla „Vivy!”. – „Prawda jest taka, że byłem bardzo zmęczony. Reszta to fikcja dopisana przez tych, którym z różnych powodów na tym zależało. Ja pragnąłem po prostu tylko chwili odpoczynku” – tłumaczy Gonera. Doniesienia mediów na tyle go zabolały, że zaczął nawet rozważać rozstanie z filmem i teatrem. – „Zresztą jak dotąd nie dostałem żadnej propozycji. Może rzeczywiście więc się już rozstałem?” – dodaje tajemniczo.
mr, mm
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.