Już 22 października premiera nowej płyty artystki alternatywnej Gaby Kulki, powstałej przy współpracy z Konradem Kuczem. Co powstanie ze zderzenia tak różnych muzycznie osobowości?
Gaba Kulka pojawiła się na polskiej scenie muzycznej już jakiś czas temu i rozpętała prawdziwą burzę. Ta niepozorna wizualnie dziewczyna, nie wzięła się jednak znikąd. Nie tylko jest córką słynnego skrzypka Konstantego Kulki, ale już od 2003 roku próbuje się przebić ze swoją autorską muzyką, nagrywając płyty, jak również komponując i pisząc dla innych artystów (np. dla Reni Jusie przy Iluzjonie I). Jej największym komercyjnym sukcesem była płyta „Hat, Rabbit” (premiera, wiosna 2009). Jej muzyka oscyluje między takimi stylami jak: jazz, smooth-jazz, pop, elektro-pop, retro i musical, wzbogacona często świetnym fortepianowym akompaniamentem Gaby. Czym zaskoczy nas nowa płyta?
„Sleepwalk” jest zawieszone gdzieś między retro i ambientem, a to za sprawą Konrada Kucza, znanego ze sceny klubowej (zespół Futro) i brzmień elektronicznych. Sporo nawiązań do wodewilu i klasyki, słyszalnych szczególnie w wokalu Gaby.
Klimatyczne angielskie teksty są zaśpiewane przez Gabę nienaganna angielszczyzną ze świetnym feelingiem. Na korzyść płyty działa również producencka opieka Bogdana Kondrackiego, który współpracował m.in. z Anią Dabrowską i Moniką Brodką.
Dostępny jest już wideoklip pierwszego singla z nowej płyty „Got a song”. Dziś po prostu nie wypada nie mieć nowej płyty Gaby Kulki i to nie tylko z powodu snobizmu!
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.