Piosenkarka Sara May kolejny raz atakuje polskich celebrities. Głównie znana jest z tego, że napisała pracę licencjacką o show-biznesie i Dodzie oraz że wciąż wygłasza kontrowersyjne opinie. Nikt już chyba nie pamięta, że wydała płytę i nagrała teledysk. „W ogóle konkurs Premiery wyglądał, jakby prosto z zakładu psychiatrycznego wzięli wykonawców. Odbierająca nagrodę Superjedynkę za debiut roku, a nie mająca nic do powiedzenia Natalia Lesz (nota bene bananowe dziecko bez talentu) przejęła pałeczkę po ubiegłorocznej zwyciężczyni – pannie Andrzejewicz. Choć obiektywnie patrząc Lesz bliżej jest do Mandaryny niż do Gosi, bo Gosia coś tam jednak śpiewa, mimo wszystko” – pisze Sara na swoim blogu. – „Flinta z Zagrobelnym to idealna szkoła, jak fałszować. Wszystko pod dźwiękiem. Każda nuta. Zaśpiewać solo to sztuka, a we dwoje to podwójna sztuka i nie powinni się za to zabierać, jeśli ich to przerasta. Chociaż myśląc takimi kategoriami to w Polsce powinna obecnie śpiewać tylko Górniak, Gawęda, Doda i jeszcze kilka nazwisk (bo większość na żywo fałszuje regularnie, a to nie do pomyślenia). Więc reszta prowincjonalnych patałachów do garów!!!!” – kończy swoje przemyślenia Sara. Czego to ludzie nie zrobią, by zaistnieć w mediach? A Doda twierdzi, że łatwo zostać w Polsce gwiazdą: „Wystarczy po prostu wyjść z gołym tyłkiem”.
wk
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.