Martyna Wojciechowska nawet w kilka miesięcy po urodzeniu dziecka nie odpuszcza. Zostawi małe dziecko po to, by spełniać swoje marzenia i wyrusza na Antarktydę.
Nie może chyba pogodzić się z myślą, że bycie matką czasem zobowiązuje do rezygnacji ze swoich szalonych pasji. Decyzja o wyprawie na Antarktydę w jej sytuacji niektórym nie mieści się w głowie. Martyna jednak uparcie realizuje swój projekt wspinaczkowy. – „ To będzie wielki sprawdzian mojej odporności psychicznej. Samotność, której obawiam się w życiu najbardziej, właśnie w górach potrafi doskwierać w dwójnasób. Człowiek wtedy jest samotny wśród ludzi i może liczyć tylko na siebie” – mówi dziennikarka. Oby nie wywróżyła sobie czarnego scenariusza i po powrocie nie została sama z małą Marysią. W końcu który mężczyzna będzie prał pieluch podczas gdy jego żona dla frajdy zdobywa lodowe szczyty ?
ka
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.