Hollywoodzkiej aktorce, znanej ze swojego zaangażowania w działalność humanitarną, nie podoba się, jak prezydent USA rządzi krajem, a hasła pomocy biednym są czystą propagandą, nie niosą bowiem za sobą żadnych konkretnych działań. Angelina od lat bierze udział w różnych misjach humanitarnych, jest zaangażowana w propagowanie problemów najbiedniejszych na płaszczyźnie politycznej, a także wspomaga programy edukacji dzieci dotkniętych przez konflikty. Ambasadorka dobrej woli ONZ nazywa Baracka Obamę „socjalistą w przebraniu”, który mimo zapowiedzi nie robi nic by znieść nierówność społeczną i działać na rzecz pokoju na świecie. Chociaż aktorka nie jest republikanką, nie ufa obecnemu prezydentowi, w przeciwieństwie do swojego partnera, Brada Pitta, który to uwielbia Obamę. Jolie nie szanuje politycznych poglądów ukochanego, co jest przyczyną licznych konfliktów, ale prawdopodobnie to ich nie podzieli. Oboje bowiem bardzo wspierają różne organizację charytatywne i pomagają najbardziej potrzebującym, przekazując corocznie ogromne sumy pieniędzy, jak w 2008 roku wspomagając fundację Jolie-Pitt 6.8 milionami dolarów. 
 
 

Komentarz tylko dla zalogowanych