Rockmen został zawieziony do szpitala po przeżyciu udaru mózgu. Michaels, który dopiero co wrócił do zdrowia po krwotoku podpajęczynówkowy, ponownie był zmuszony powrócić do szpitala. 47-letni rockmen miał, jak nazwali to lekarzy ostrzegawczy udar mózgu. Według rzecznika prasowego piosenkarza, Bret "doznał drętwienia lewej strony swojego ciała, głównie twarzy i rąk". Lekarze po przeprowadzeniu szeregu badań odkryli dziurę w sercu wokalisty.
"Na szczęście problem można zoperować i wyleczyć. Myślimy, że to było przyczyną udaru. Niemniej jednak jest to mało prawdopodobne, żeby ta sytuacja miała coś wspólnego z poprzednim krwotokiem" powiedział Dr. Zabramski.
Według rzecznika prasowego Michaelsa, pacjent jest pełen dobrego humoru, w świetnych rękach lekarskich i przekonany, że wszystko będzie dobrze.
"Jest już na nogach, mówi, kontynuuje swoją codzienną rehabilitację i jest bardzo szczęśliwy, że nadal żyje. Jednocześnie dał wszystkim znać, że ma dosyć szpitala i jest gotowy wrócić do rocka" dodał rzecznik.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.