Piosenkarka jest wystraszona anonimowymi pogróżkami i boi się o życie swoich synów. Na początku miesiąca Britney Spears wyruszyła w trasę koncertową „Cirus”. Teraz jednak powodzenie całego tournée stanęło pod znakiem zapytania. Wokalistka dostaje bowiem anonimowe maile i telefony ze śmiertelnymi pogróżkami. Spears zaczęła się poważnie obawiać o bezpieczeństwo swoich synów. Z dala od domu i dzieci odchodzi od zmysłów i spodziewa się nawet najgorszego – że ktoś będzie chciał porwać chłopców. Współpracownicy Brit opowiadają, że jej stan przerodził się już niemal w paranoję. Piosenkarce ciągle śnią się koszmary i budzi się w nocy z płaczem. Do tych problemów dochodzi jeszcze stres związany z występami na żywo.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.