Prezenterka "You Can Dance" miała sparaliżowane nogi na kilka godzin przed rozpoczęciem programu. W środę, Kinga przeżyła kilka bardzo dramatycznych chwil. Na kilka godzin przed rozpoczęciem programu wypadł jej dysk powodując niesamowity ból oraz paraliż nóg. Idąc do taksówki, która miała ją zabrać do studia, prezenterka nagle odczuła przeszywający ból i nie była w stanie nawet sama wejść do auta. Kiedy dotarła już na miejsce sytuacja zaczęła wyglądać coraz poważniej kiedy okazało się, że prezenterka straciła władzę nad nogami.
"Miałem kilka godzin, by postawić Kingę na nogi" zdradza 'Faktowi' fizjoterapeuta Krystian Przybysz. "Gdy ją kładliśmy na łóżko, kilka razy się popłakała. Z początku zupełnie straciła władzę w nogach" dodaje.
Na szczęście do rozpoczęcia programu było jeszcze kilka godzin. Rusin miała więc czas na uporanie się z urazem, choć przez pewien moment wyglądało na to, że może nie móc wystąpić.
"Nie mam pojęcia, czy był jakiś plan awaryjny. Chyba wszyscy do końca wierzyli, że uda mi się stanąć na nogi" opowiada Kinga o swoich przeżyciach.
Dzięki naprzemiennym dawkom środków przeciwbólowych oraz zabiegom, prezenterka pojawiła się jak zawsze przed kamerami nie dając po sobie poznać dramatycznych wydarzeń z za kulis.
"Niestety ta sytuacja może się powtórzyć w każdym momencie. Najbliższe badania wykażą, czy nie będzie konieczna operacja. Na pewno Kinga powinna zrezygnować z niektórych sportów, które uprawiała na granicy wyczynu, takich jak narciarstwo" powiedział fizjoterapeuta. Na szczęście jednak pomimo kontuzji Rusin nie będzie musiała zrezygnować z jazdy konnej.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.