Aktorka od lat walczy z uzależnieniami od substancji odurzających. Ostatnio jej stan się pogorszył i znów trafiła do kliniki. Na szczęście ma oparcie w rodzinie.
Melanie Griffith na przestrzeni lat zmagała się już z wieloma uzależnieniami - od alkoholu, kokainy, środków przeciwbólowych. W sierpniu trafiła do kliniki odwykowej w stanie Utah - Cirque Lodge. Leczyły się tam również Lindsay Lohan i Kristen Dunst. Tym razem chodzi o nadużywanie leków, które lekarz przepisał aktorce na kontuzję kolana utrzymującej się już od 18 miesięcy po wypadku na nartach. Melanie na szczęście ma kochającego męża Antonio Banderasa, który wspiera ją trudnych chwilach. "Melanie sama przyszła do mnie i powiedziała, że czuje się słaba i chciałaby przejść rehabilitację. Wszyscy ją w tym wspieramy. Jestem z niej bardzo dumny" - mówi Banderas. Aktor jednocześnie dementuje plotki na temat kryzysu w ich związku spowodowanego nałogami Griffith. "Ludzie myślą, że postawiłem jej ultimatum - albo rzuci narkotyki albo bierzemy rozwód. Tak jednak nie było. Melanie jest uzależniona od wielu lat, ale nigdy tego nie ukrywaliśmy i nie wstydziliśmy się naszych problemów. Melanie była ostatnio czysta przez 6 lat" - wyznaje Antonio. Ostatnio na terapię rodzina uczęszcza wspólnie. 12-letnia córka aktorskiej pary, Stella, wspiera mamę jak może.
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.