Satyryk obserwuje i komentuje w skeczach rzeczywistość, która go otacza. Niestety, sytuacja, która obecnie panuje w Polsce, nie powoduje uśmiechu u nikogo.
– „Ostatnio częściej występuję za granicą, niż w kraju. Pozmieniało się trochę, występy estradowe na zasadzie: widz kupuje bilet, a artysta występuje, należą do rzadkości. Jeszcze parę lat temu w Warszawie występowało kilka kabaretów, dziś nie ma żadnego” – mówi Tadeusz Drozda w rozmowie z XOXO. Organizowane u nas masowe imprezy są darmowe. Na głównym rynku zbierają się mieszkańcy, by posłuchać zespołów bez względu, czy lubią taki rodzaj muzyki. – „Koncerty estradowe odbywają się przeważnie na placach, stadionach albo w parkach z okazji kolejnych dni miast i gmin. Widz nie płaci za bilet i nie ma wyboru. Występuje artysta, którego lubi urzędnik. Stąd moje wyjazdy, bo gdzieś tam w świecie ten model jest nieznany. W USA na przykład zawodowi artyści nie dostaliby akceptacji związku zawodowego na taki występ. Joe Cocker po występie w Polsce powiedział, że w Stanach nikt by nie kupił jego płyty, gdyby występował dla niepłacącej publiczności. Artysta jest również towarem i musi mieć swoją cenę” – dodaje satyryk.
sc
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.