Chyba każdego z nas ciekawi, jak wygląda praca na planie filmowym. Efekt końcowy widzimy w kinie, jednak ile dubli, wpadek i komicznych sytuacji zaliczyli aktorzy podczas zdjęć?
Krzysztof Ogłoza zadebiutował na dużym ekranie w komedii „Jak żyć?”. Choć jest zawodowym aktorem, związanym z Teatrem Dramatycznym w Warszawie, to nie uniknął śmiesznych sytuacji na planie zdjęciowym. – „Wiadomo każdemu może się zdarzyć pomyłka. Kiedy kręciliśmy scenę w szpitalu, mój bohater właśnie miał czekać na korytarzu, gdy jego kobieta rodziła ich pierwsze dziecko. Zresztą uprzednio został przez nią wyrzucony z porodówki, bo się pokłócili. No więc, kiedy czekał zdenerwowany podszedł do niego clown, który prowadził zajęcia z chorymi dziećmi i chciał mu dać balonika, na pocieszenie. Grałem bardzo zdenerwowanego do krańców wytrzymałości, stąd musiałem wyładować złość na niewinnym facecie. Kiedy zacząłem już go bić, usłyszałem stop, powtarzamy. Okazało się, że mikrofon wszedł w kadr i musieliśmy nagrywać scenę od początku” – wspomina aktor w rozmowie z XOXO. Scena rzeczywiście była śmieszna, ale współczujemy statyście grającemu clowna.
sc
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.