Amerykańska gwiazda "Aniołków Charliego" od trzech lat cierpiała na raka. Czarny czwartek przyniósł kolejne złe wieści. Gwiazda amerykańskiego kina zmarła wczoraj (25 czerwca) w wieku 62 lat w szpitalu w Santa Monica. Fawcett od trzech lat zmagała się z nowotworem jelita grubego. Przy jej łóżku do końca czuwał Ryan O'Neal, z którym związana była od 30 lat i planowała po wyjściu ze szpitala zalegalizować związek. Sławę Farrah Fawcett zdobyła dzięki roli w serialu "Aniołki Charliego", który okazał się hitem amerykańskiej telewizji w latach 70. Ostatnim filmem z jej udziałem była komedia "The Cookout". Kilka tygodni temu telewizja NBC wyemitowała dokument ukazujący zmagania aktorki z cieżką chorobą. W ten sposób Fawcett pożegnała się ze swoimi najbliższymi oraz widzami, pozostawiając po sobie ten swego rodzaju osobisty pamiętnik
Komentarz tylko dla zalogowanych
Uwaga!
Ta podstrona może zawierać treści o charakterze erotycznym, wulgarnym lub kontrowersyjnym. Przechodząc na tę podstronę
oświadczasz, że dokonujesz tego w pełni świadomie i dobrowolnie oraz że posiadasz ukończone 18 lat.